Jesień. Po pięknej złotej jesieni nastały słotne listopadowe dni. Wiatr strącił z drzew kolorowe liście, deszcz pada z małymi przerwami, dni stały się krótkie i ponure. W komputerze przeglądamy zrobione wcześniej zdjęcia – o tutaj piękny słoneczny wiosenny dzień i bielejące w słońcu kwiaty drzew owocowych, a tu wakacje, błękitne niebo, plaża, na morzu żaglówki, dalej zdjęcia z grzybobrania i jak wtedy w lesie było bajecznie kolorowo… A teraz, aż żal ściska serce… Aparat schowany w szafie, byle jaka pogoda, szaro, ponuro i co tu fotografować.
Kiedyś pan Andrzej A. Mroczek w swojej książce “O fotografowaniu” wylansował wspaniałe określenie – fotografia wyżowa. Autor dopatrzył się pewnej zależności pomiędzy pogodą a fotografią. Jak sami możemy zaobserwować, w czasie niżu i deszczowej pogody nie spotyka się ludzi z aparatami, natomiast jeśli tylko przychodzi wyż atmosferyczny co krok spotykamy kogoś z aparatem. Czy zależność wysokiego ciśnienia atmosferycznego i chęci pstrykania zdjęć dotyczy tylko…
Zobacz oryginalny wpis 452 słowa więcej

Dodaj komentarz